poniedziałek, 6 sierpnia 2012

"Pchli pałac" Elif Safak



"Słowa należy racjonować, gdyż każdy powinien wiedzieć, że ich zasób , podobnie jak woda do picia czy ziemi uprawnej, jest ograniczony i wyczerpuje się w miarę wypowiadania."

"Dzieci poczęte właśnie wtedy, gdy związek ich rodziców zaczyna się chwiać, a przychodzące na świat w czasie, gdy upada i nie może się już więcej podnieść, przypominają worki z cementem. Malutkie woreczki z cementem, które wypełniają widoczne pęknięcia i wzmocnią filary rodzinnego domu, skleją i upiększą małżeństwo, które przy każdym poważniejszym kryzysie staję na skraju katastrofy."

"Rozczarowanie, jakie odczuwamy, gdy coś, od czego, jak nam się wydawało, zdołaliśmy się uwolnić, ponownie nas dopada, jest bowiem bliźniaczo podobne do rozczarowania, jakie odczuwamy, gdy spostrzegamy, że coś bezpowrotnie straciliśmy, choć wydawało się nam, że możemy to jeszcze odzyskać."

"Mózg jest organem skłonnym do pesymizmu. Za każdym razem, gdy ma do wyboru dwie przeciwstawne możliwości , wskaże na tę negatywną."

"Człowiek dopóki się nie ożeni, żyję w mieszkaniu wypełnionym rzeczami: przeszłością, opowieściami, należącymi do niego, ważnymi z osobistego punktu widzenia, i przedmiotami mającymi wymiar symboliczny. Gdy się ożeni, zaczyna żyć wśród rzeczy wypełniających mieszkanie, w domu zbudowanym bardziej na przyszłości niż przeszłości, na oczekiwaniach, a nie na wspomnieniach, gdzie zaczyna mieć wątpliwości, co z tego i w jakim stopniu należy do niego. Rozwód zaś oznacza-zależnie od tego, czy jest się tym, kto zostaję, czy tym, kto odchodzi-rozpoczęcie życia w domu bez rzeczy lub wśród rzeczy bez domu."

"Tak jak u ślepego-który choćby nie wiem jak się starał, nie jest w stanie zobaczyć swojego otoczenia- z czasem wyostrzają się pozostałe zmysły, tak u brzydkiego mężczyzny-który choćby nie wiem jak się starał, nie jest w stanie sprawić, by otoczenie go dostrzegło-rozwija się mózg."

"Trwanie w złym małżeństwie jest jak modlenie się do głuchego bóstwa- nie wynika z upartej wiary, lecz z pełnego wiary uporu. Możemy znosić złe traktowanie ze strony człowieka, którego kochamy, tylko dopóty, dopóki jesteśmy w stanie siebie przekonać, iż robi on to dlatego, że inaczej nie potrafi."

"Pamięć przypomina rowerzystę, zjeżdżającego całym pędem ze wzgórza pod wiatr. Chce czy nie chce, nie może nic poradzić na to, że informację przyczepiają się do niej, wpadają przez usta, wplątują się we włosy, przyklejają się do twarzy..."

"Ciało człowieka kryję w sobie zegar, którego wskazówki mogą poruszać się w obie strony. Wszystko zależy od tego jak do nastawimy."

"Urojone obawy, to taki rodzaj uczucia, które wzmacnia się właśnie wtedy, gdy nie ma ku temu podstaw. Nawet strach ma końcowe stadium, maksymalne natężenie. Gdy je osiągamy, przestajemy się bać, choćby to, czego najbardziej się boimy znajdowało się tuż obok. Nadmiar strachu poskramia strach. Urojne obawy są jednak jak woda z zatrutej studni. Nie istnieje bezpieczna dawka, nie ma też skutecznego antidotum. Strach ma konkretne znane źródło . Źródło obaw pozostaję niejasne, abstrakcyjne. Dlatego potrafimy bez trudu powiedzieć dlaczego odczuwamy strach, ale nie umiemy wskazać przyczyny dręczących nas obaw."

"Czasem bzdurę beprawnie psującą nam nerwy można powstrzymać inną bzdurą, dorównującą tamtej bezsensownością, a nie logicznymi zasadami, wiecznymi prawdami, czy brutalnymi zakazami." 

"Stambuł to kobieta, która w ostatnich miesiącach ciąży tak przybrała na wadze, że nie wytrzyma już ani dnia dłużej. Przy każdym kroku z jej obiecującego, monstrualnie rozdętego brzucha dobiega bulgotanie wód płodowych. Stale je i sama nie wie, ile z tego jest potrzebne jej, a ile malutkiemu, lecz rosnącemu z każdym dniem delikatnemu i wiecznie nienasyconemu stworzeniu w jej brzuchu. Gdyby mogła , od razu uwolniłaby się od tego ciężaru. Ale nie może. Od lat, od stuleci tyje i tyje. Statki i łodzie, małe samochody i ciężarówki, tragarze na drżących z wysiłku nogach i karawany, których końca nie widać-całymi skrzyniami znoszą jej jedzenie. A ona je i je. Tak je i pije, że o mało nie pęknie. Gdyby niczego z tego, co z tak wielkim apetytem wrzucała w siebie, nie usuwała ze swego brzucha, już dawno by eksplodowało, zabijając siebie i to, co nosi w swym łonie. Na szczęście usuwa. Żyje i aby żyć, musi się stale oczyszczać. Jak człowiek wyrzuca z siebie cuchnące gazy, ścieki i przyprawiające o mdłości, ekskrementy, wymiociny, flegmę, oczyszczając w ten sposób swoje zmęczone, dokuczliwe ciało. Odprowadza  do śmietników ropę, ze swych gnijących ran. To miasto nad miastami właśnie śmieciom-nieustannie zakopywanym w ziemi, stale palonym, mimo to wciąż piętrzącym się w stosy, wywożonym daleko, jednak nie znikającym, gromadzącym się jak przyciągane magnesem-zawdzięcza to, że nadal jest w stanie się poruszać. Stambuł żyje i dlatego ciągle produkuje tak dużo śmieci, ale też produkuje, ich tak dużo, bo przecież ciągle udaje mu się pozostać przy życiu."

"Dzieci chore od urodzenia, w przeciwieństwie do swego rodzeństwa czy zdrowych rówieśników, należą wyłącznie do swoich matek i takimi na zawsze pozostaną."

"Wiara jak rozkład jazdy, jest w gruncie rzeczy kwestią zgrania w czasie. Wielki zegar z okrągłą tarczą w kolorze kości słoniowej, wiszący na ścianie dworca, biję o różnych porach ludzkiego życia. Pociągi kursują o wskazanych przez niego godzinach. Przed południem odjeżdża tylko jeden-wsiadają do niego ci, którzy zaczęli wierzyć w dzieciństwie. Popołudniowy skład zabiera niespokojnych podróżnych w wieku dojrzałym. Potem aż do wieczoru nie ma żadnych kursów. Wtedy, o godzinie, w której w życiu człowieka pojawia się poczucie winy, gdy okazuje się, że nie da się już wyrównać szkód wyrządzonych przez występki, gdy mocne mury schronienia rozsypują się w proch, gdy zdrowie zaczyna szwankować, wtedy pociąg odjeżdża po raz trzeci. Podróżni wsiadają do niego w pośpiechu, w ostatniej chwili. I jeszcze tuż przed północą, po ciężkich operacjach lub o włos od śmierci, odjeżdżają dwa pociągi. To one są najbardziej zatłoczone. Nie zatrzymując się na żadnej stacji, expresy orędownictwa pędzą prosto do Boga. W przeciwieństwie do podróżujących wieczorem nocni posiadacze biletu, aby nie spóźnić się na pociąg, na wszelki wypadek już wcześniej zajmują miejsca na peronie. A gdy wybije północ, gdy wskazówki zegara znajdą się w punkcie wyjścia, z tłumu wypełniającego dworzec pozostaje zaledwie kilka osób pozbawionych wiary."

"Pragnienie poznania drugiego człowieka to pusta obietnica i ogromny ciężar! Wymaga słuchania i obserwowania przez całe dnie, noce, tygodnie, lata! Przetrząsania i wczuwania się, rozbierania na kawałki i składania do kupy, umiejętności wydobywania ze skorupy i znoszeniu widoku krwi sączącej się spod niej, a czasem tryskającej jak fontanna...jeżeli nie jest się gotowym na tyle trudu, lepiej zrezygnować od razu, już na początku drogi."

"Kochać kogoś to wydobywać z jego magazynu zgryzot zwoje ze spisanymi i wciąż nie uporządkowanymi, pełnymi niepokoju opowieściami i jedną po drugiej przepisywać je na czysto. W pogoni za nimi zanurzyć się w świecie wyobraźni kochanej osoby i nie pragnąc go opuścić nawet wtedy, gdy natrafi się tam na rzeczy zupełnie inne, niż nam przedstawiała, i brzydkie, choć ona tak się nimi zachwycała. To jest właśnie miłość."

"Współudział w przestępstwie sprawia, że ludzie potrzebują siebie nawzajem, ale może być to jedynie stan przejściowy. W gruncie rzeczy człowiek stara się przy pierwszej okazji uwolnić od osoby, z którą dokonał wykroczenia. Albo odejdziesz ty, albo twój wspólnik. Przestępca ponoć wraca na miejsce zbrodni, ale nie wydaje mi się by chciał wracać do wspólnika." 

"Wcale nie musimy poznawać siebie nawzajem, skoro nie znamy ani odrobinę  samych siebie. Informację, jakie zdobywamy o innych, przypominają resztki jedzenia wyciągnięte ze śmietnika. Skoro nie możemy poznać smaku, po co je trzymać, by gniły i cuchnęły w naszym mózgu."

"Koleżeństwo wymaga równości. Możesz się zakochać w kimś, kto nie jest ci równy, ale nie możesz się z kimś takim zaprzyjaźnić. Ty coś mówisz, on powinien rozumieć to w mgnieniu oka. Musicie być na tym samym poziomie."

"By można było szczerze dzielić z kimś jego cierpienie, trzeba przede wszystkim dzielić z nim tę samą prawdę (...) będąc świadkami, jak z powodu cierpienia wygadują (bliscy)głupstwa i jak z powodu głupstw cierpią, możemy poczuć do nich szczerą sympatię. Mogą się po nas spodziewać nawet miłości. Tylko niech nie oczekują, że będziemy dzielić z nimi ból."

"Zarówno wyrzucanie przedmiotów, jak i zdobywanie ich na własność to czynności właściwie tym, którzy uważają się za ich właścicieli. Tymczasem przedmioty nie mają panów, mają jedynie dzieje. I czasem zdarza się, że te dzieje zawładną ludźmi, którzy z przedmiotami się zetkną."

"Tak samo jak owady również mają określony ekologiczny potencjał, czyli granice wytrzymałości. W obrębie tych granic są w stanie zareagować na niesprzyjające warunki, ograniczając swe funkcje życiowe. Procesy w ich ciałach zachodzą wolniej lub w inny niż zwykle sposób, dzięki czemu ich metabolizm może dostosować się do nowej sytuacji. Dzięki temu konsekutywny stan uśpienia może występować w dowolnym czasie, na dowolnym etapie cyklu życiowego o powtarzać się wielokrotnie(...) Aby jednak rozwój mógł bez przeszkód następować okresy zastoju muszą po niezbyt długim czasie dobiec końca. Jeżeli niewykorzystane warunki będą się przedłużać, metabolizm owadów zostanie zakłócony nieodwracalnie."

"Aby uświadomić sobie coś, o czym wiemy, potrzebujemy jakiegoś znaku albo posłańca, który przybędzie możliwe z daleka, chwyci nas w ramiona i potrząśnie jak czereśnią w sadzie. Nie zawsze jednak ten posłaniec ma postać i wymiary takie, jakich byśmy oczekiwali. Cała sztuka polega na tym, by umieć odszyfrować znacznie znaku i rozpoznać posłańca."

"Bzdury są jednakowo odległe zarówno od prawdy, jak i od kłamstwa. Kłamstwo jest odwrotnością prawdy, a bzdury stapiają w sobie prawdę i kłamstwo tak, że nie da się odróżnić jednego od drugiego. Wydaję się to skomplikowane, ale w gruncie rzeczy jest bardzo proste."

4 komentarze:

  1. ten pierwszy cytat całkiem mnie zbił z pantałyku... a jeśli tak jest na prawdę? Oj...

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawy blog i świetne cytaty! :) zapraszam do mnie, jestem dopieor początkującą bloggerką. :) http://mamsia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. naprawdę mądre słowa;) Może wpadniesz? Naprawdę dopiero zaczynam http://theemagicofimagination.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj droga papryczko. Piszę bo jakiś czas temu - bodajże we wrześniu napisałaś świetny komentarz do naszego bloga o Wyspie Hvar. Wybacz, że kontaktuje się z Tobą w komentarzu ale nie widziałem innej możliwości. Chciałem Ci zadać pytanie - czy nie chciałabyś nam pomóc w tworzeniu naszego bloga? Chodzi mi głównie o braki w zdjęciach. Pisałaś w komentarzu, że nocowałaś na kempingach Vira i Mala Milna. My niestety nie mamy zdjęć z tych miejsc a chcielibyśmy je opisać. Może mogłabyś wspomóc nas użyczając fotografii i może opcjonalnie kilku słów o twoich wrażeniach.
    Jeśli nie masz ochoty lub czasu - zrozumiemy.
    Pozdrawiamy i gratulujemy udanych blogów.
    Ania i Łukasz
    kontakt: 5es.lukasz@gmail.com

    OdpowiedzUsuń